Niech mi to ktoś wyjaśni, siedzimy/leżymy sobie przy hotelowym basenie za granicą z żoną i kaszojadem 6lat. W okolicy zagraniczni ludzie wszyscy normalni...i teraz wchodzą "oni" najeb* nasi rodacy z puszkami Żubra (no bo po co wydawać na piwo lokalne). Oczywiście zapuszczają polskie disco polo i piosenki poziomu Zenona Martyniuka. Ziobro zaskoczenia. Oni świetnie się bawią, reszta ludzi przy nich średnio. Ja mam generalnie to gdzieś, bo wziąłem sobie słuchawki i chyba
kur..wa wybaczcie mi, oglądam teraz polsat i serio... gardzę wieśniakami z polski, gardzę rolnikami, SERIO, bo to już naprawdę...jest przegięcie

oni się zachowują jakby nigdy nie wyrośli z kargula i pawlaka, jakieś duperele ludowe, jakieś tradycje z lat 50tych czy coś itd. albo jak niedwano te żarty z zegzu przy morawieckim itd. itp.

kur...a serio, niemieccy rolnicy są bardziej ogarnięci

#