Napiszę kilka słów o Nimfomance I i II, w trakcie notowałam sobie różne rzeczy. Nawet nie wiem dlaczego bo nie mam w zwyczaju tego robić, ale jak już się napisało, to przeleję to tutaj, żeby mieć pod ręką.

Lubię von Triera, mam od zawsze wrażenie, że jego filmy są opacznie rozumiane, a on jak nikt potrafił mówić o depresji, tak, że tylko osoba, której temat był bliski mogła je w sposób bardzo
@bartek1988: W sumie pewnie odbiór będzie zależał od tego czego się spodziewasz po tym filmie. Powiem szczerze, że zaskoczył mnie pozytywnie. Bardziej podobała mi się pierwsza część, miałem wrażenie, że w drugiej już jakoś tak spadek tempa lekki wystąpił i trochę się zawiodłem. No ale to von Trier, cały czas gra z widzem. ;)