@thatAnka: Na czymś ćwiczyć trzeba :p Najpierw kalkowanie, później tylko wzorowanie, a na koniec 100% własnej twórczości. Kiedyś,przez kilka lat, bawiłem się w pixelarty i robiłem to według powyższego schematu. Na 4 etapie to ktoś kalkował mnie. I koło się zamykało. I fajnie było być czyimś natchnieniem. W przedszkolu dzieciaki też jeden od drugiego ściąga gdy rysuję ludki. W porównaniu z prawdziwymi mistrzami pirografii to i ja i @Ukassiu
  • Odpowiedz
@SethARS: wszystko się zgadza ale wypada wspomnieć że projekt nie jest "tworczoscwlasna", podać oryginalnego artystę itd itp. Bo to przypisywanie sobie czyjejś kreatywności sobie. Tak tylko mówię (:
  • Odpowiedz
Pół roku minęło jak jeden dzień

takie małe podsumowanie: ok. 70 wypalonych prac , począwszy od najmniejszych, po te nieco większe. Przeważająca cześć skończonych, kilka leży gdzieś w zakamarku i czeka aż nabiorę sił by dokończyć je. Każda kolejna wypalanka uczyła mnie i cały czas uczy czegoś nowego. Próbowałem zarówno ‘malowania’ ogniem, jak i połączenia go z kolorem, co wychodziło mi różnie. Raz lepiej, raz gorzej. Były też dni, podczas których nie miałem ochoty o nich myśleć – rzec można takie chwilowe ‘wypalenie’. Ale dalej to robię i nie zamierzam w najbliższym czasie przestawać. Jeszcze tak wiele przede mną, do poznania i nauczenia na temat pirografii. Jednak o tym teraz nie mam co gdybać, przyszłość pokaże efekty.
A Wam, która z moich prac się najbardziej podoba?

Zachęcam do zajrzenia na
Ukassiu - Pół roku minęło jak jeden dzień ◕‿◕ 

takie małe podsumowanie: ok. 70 wyp...

źródło: comment_fDttcGgI90OEVeHngnVLjx1xwwMvBxNs.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach