Wewnętrznie sprzeczna definicja Trójcy Świętej
Czy Trójca Święta jest nauką biblijną?
Trójca nie jest Bogiem, o którym uczy Biblia. Nie znajdziemy w Piśmie Świętym nauki o jednym Bogu w trzech osobach, nauki o współistotności Syna z Ojcem czy nauki o równości rzekomych trzech osób Ojca, Syna i Ducha Świętego.
TUTAJ
Czy Trójca Święta jest nauką biblijną?
Trójca nie jest Bogiem, o którym uczy Biblia. Nie znajdziemy w Piśmie Świętym nauki o jednym Bogu w trzech osobach, nauki o współistotności Syna z Ojcem czy nauki o równości rzekomych trzech osób Ojca, Syna i Ducha Świętego.
TUTAJ
Katecheta katolicki próbuje wytłumaczyć jaka jest istota nauki o Trójcy Świętej. Pan nauczyciel usiłuje się odwoływać do różnych fałszywych analogii z dziedziny fizyki czy biologii, przy okazji dowodząc, że nie rozumie podstaw tych rodzajów wiedzy. Katecheta w swoim nauczaniu nie próbuje trafiać do rozumu i logiki, za to chce przekonać słuchaczy za pomocą wielokrotnych repetycji, które często zahaczają o tautologię (masło maślane). Stosowanie różnych zawiłych argumentów jest ewidentnie obliczone na to, żeby słuchacz się w tym wszystkim pogubił i odszedł z przekonaniem, że ta „wielka tajemnica wiary (jak ją określił katecheta)”, jest dostępna tylko dla jemu podobnych wybrańców.
Na koniec zapewnił, że choć to wielka tajemnica wiary, to nie ma w tej nauce żadnej sprzeczności i żeby zagłuszyć wszelki protest - który mógłby być reakcją na ten atak na ludzki intelekt - swój wykład przypieczętował katolickim wyznaniem wiary. Jeżeli ktoś z jego audytorium nie dał się wciągnąć do labiryntu zawijasów myślowych i tam nie zabłądził, to powinien łatwo dojść do wniosku, że skoro jest to wielka tajemnica wiary, to i pan katecheta jej nie ogarnia. Skąd w takim razie wie, że nie ma w niej żadnej sprzeczności? :) Katecheta powołuje się na różne sprzecze definicje Trójcy Świętej autorstwa wielu tzw. „dyrektorów Kościoła”, przy okazji pokazując, że trynitarianie mają z tym problem od setek lat. Za to ani razu na Biblię!
Pan