Już od podstawówki zawsze ja kroiłem chleb na wszystkich wycieczkach, koloniach itp., bo tylko ja nie robiłem "łódek". A teraz, o której bym nie poszedł do piekarni, zawsze chleb jest za ciepły żeby go pokroić. Czy jestem skazany na dożywotnie krojenie z ew. zamianą na jakieś wprawdzie pokrojone, ale o wiele gorsze w smaku zamienniki? #takakarma #firstworldproblems
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach