Jako szur dostałem w tydzień 2 ciosy w serce.
Najpierw kuzyn wielce nie bał się koroniaka i nie nosił maseczki, ale teraz już stoi w kolejce po 3 dawkę, potem rodzona koleżanka karmiąca bobsa się zaszczepiła, bo jej znajoma powiedziała że szczepionka nie zaszkodzi dziecku.
Kuzyna nie przekonywałem, bo pracuje u covidioty, a koleżankę oczywiście wyzwałem od covidianek i jak już gacie pełne to chociaż po zakończeniu karmienia nie idzie się dalej
  • Odpowiedz