Mireczki, jak się nazywał ten kawałek Pink Floyd, bodajże ostatni z Sydem Barrettem, w którym był taki moment kakofoniczny. Kawałek był nagrywany z orkiestrą, o ile dobrze pamiętam. Bardzo mnie to męczy, pomóżcie Murki. #pinkfloyd #muzyka #sydbarret
@Matioz: O saucerful of secrets mówisz? Nie było Syda w utworze, ale kakafonia jak najbardziek. No i brał udział w nagrywaniu płyty o tym samym tytule, jego ostatnia w PF
Komentarz usunięty przez autora Wpisu