'21

Puszczam dzis małe oczko ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Kiedy początek lat 90 to głównie grunge, rap, britpop i metal to jednak pojawił się w międzyczasie pewien zespół, bez którego nie byłoby połowy dzisiejszej sceny elektronicznej, psychodelicznej i alternatywnej.
Wyłonili się z gruzów Spaceman 3. Po kilku latach mocnej aktywności Jason Pierce postanowił poszukać nowej metody na pochłanianie muzyki. Znalazł to w pedałach i fali dźwięku. Wydajać debiut w 1992 Lazer Guided Melodies dał znak ze można w genialny sposób połączyć magiczny dotyk wokalny dreampopowy z falą dźwięku rozywajacą na koncertach. Aha, zapomniałem. Mowa tu o SPIRITUALIZED
Debiut był bardzo mocnym kopem. Fakt, recenzenci czekali na to co wyjdzie po tym galimatiasie ze Spaceman 3 ale taki obrót sprawy ich na bank zaskoczył. Głęboka i mocniejsza strona jak na lata 90. Kiedy młodzież wolała hałas oni odpowiedzili ścianą dźwięku. Wbudowali mocne subufery, glębię i beztroskość w neopsychodelicznej spejsrokowej operze. Bo właściwie cała ich twórczość to wręcz jedna wielka zaplanowana symfonia na naszych warunkach. Gdzie krautrockowe pomysły przenikają się z Philem Spectorem odwiedzającego Briana Wilsona po drodze zaczepiajac Zappę i Shieldsa. Doskonale to słychać w na przykład If I Were With Her Now albo Smiles Bardzo trudno mi rozkładać na czynniki pierwsze album, on jest doskonale spójny w swojej twórczości więc poza wrzuconym singlem polecam gorąco
A.....h - '21

Puszczam dzis małe oczko ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Kiedy początek lat 90 to główn...