MarianKonopnicki
MarianKonopnicki
Przechadzaliśmy się plażą. On znowu się przechwalał. Sporadyczni ludzie byli zajęci swoimi sprawami. Z błękitnego, częściowo zachmurzonego nieba, padały na nas ciepłe promienie słoneczne. Mimo tego co mówił mój rozmówca, ja byłem skupiony na czymś innym. "Czasami potrafię tak uprzykrzyć życie nastolatkom, że zapominają jak się nazywają i zdarza się, że popełniają samobójstwo" - powiedział. To co widziałem przyćmiło moje oburzenie. Wzdłuż plaży, jakiś kilometr czy dwa od niej, aż po horyzont