Widzę ożywienie w tagu, więc może podzielicie się swoimi przewidywaniami na ten sezon? Kto zaskoczy, kto będzie królem skoczni tak jak lew jest król dżungli, a może to Stoch znowu okaże się hegemonem? Zapraszam do dyskusji.

Moim zdaniem, choć chciałbym się mylić, ten sezon nie będzie należał aż tak do Kamila jak zeszły. Historia nieraz pokazywała, że zawodnik który w danym sezonie zgarniał praktycznie wszystko, w kolejnym miewał wyraźne problemy z formą.