Późną jesienią kiedy już prawie nie ma liści na drzewach i wierzchołki gór Beskidu Sądeckiego obsypie śnieg krajobraz zamienia się na niemal identyczny jak w Skyrim.

Kilka lat temu korzystając z tej magicznej pory wybrałem się późnym popołudniem w góry mając na uszach słuchawki siberia v2 i słuchając soundtracka ze Syrim.

Zszedłem ze szlaku i chodziłem po śniegu na którym były tysiące śladów zwierząt, od małych łapek lisów czy kun po ślady