90/... #roadto90
Dzisiaj dobiegło do końca moje wyzwanie.
3 lata szedłem do tego miejsca. Byłem bardziej uzależniony od seks-kamerek niż sztucznego porno. Czasami miewam silna ochotę wejścia na seks-kamerki, ale sie powstrzymuje.
Myślę, że 90 dni to zdecydowanie za mało na pełny reboot, zwlascza ze przygode z masturbacja do wirtualnych dziewczyn zaczalem w wieku 13 lat (obecnie mirko lvl.24). Obecnie mam cel dotrwania w czystości moze niekoniecznie w hardmode do nowego roku.
RAPORT Z POLA BITWY 2.

Dzień 20. wyzwania #roadto90. Ani kropli alko, choć byłem kuszony i pojawiały się na szczęście niezbyt intensywne chęci sięgnięcia - o tym szerzej za chwilę.

Powiem też bez owijania w bawełnę, zwaliłem sobie raz, tydzień temu w niedzielę. Nie pytajcie dlaczego, nie wiem. Po prostu tak wyszło, byłem potwornie zmęczony po weekendzie w Warszawie i na zakończenie drugiego pełnego tygodnia tak wyszło. Niemniej jednak nie zresetowałem
RAPORT Z POLA BITWY

Kończy się właśnie 9. dzień wyzwania, można więc powiedzieć, że już 10% za mną. Nie jest łatwo, lekko, ani przyjemnie, Uczucie euforii, energii i pewności siebie, które towarzyszyło mi w dniach 3-5 niestety gdzieś zniknęło, tzn. w porównaniu do dnia 0 i tak jest o dużo, dużo lepiej pod tym względem, ale po 5. dniu zanotowałem pierwszy kryzys związany z pragnieniem alkoholowym i do dziś wygrzebuję się z
Zapoczątkowuję serię wpisów pod autorskim tagiem #roadto90 , pod którym to będę zamieszczał relację ze swojego 90-dniowego wyzwania polegającego na całkowitym zaprzestaniu sięgania po alkohol i masturbacji + wszelkiego rodzaju pornografii.

Mija właśnie dzień szósty wyzwania. W obu kategoriach pozostaję "czysty". Dzisiejszy dzień był jednak absolutnym niszczycielem mojej psychiki jeżeli chodzi o alkohol. Oby jak najmniej takich dni. Pisałem egzaminy na studiach, wszystkie poszły zajebiście. Do tego jest weekend. A ja mam