Drogie Mirki i Mirabelki, potrzebuję porady.

Zostałem poproszony o to żebym został świadkiem na ślubie u kumpla, i spadł na mnie problem organizacji wieczoru kawalerskiego(osobiści ich nie uznaje, nigdy na żadnym nie byłem i nie wiem co i jak tylko z opowieści) ale głupio było odmówić no i na dodatek ten zażyczył sobie striptizerkę.
W domu żona wywołała oczywiście #gownoburza , natomiast żadnej rady jak wyjść z impasu nie przedstawiła(
1. jedź w sobotę wieczorem na imprezę elegancką, auto zostaw na parkingu który ma 10 pięter
2. nie pamiętaj które piętro
3. wróć po imprezie o 1 w nocy na parking, szukaj auta godzinę, nie znajdź
4. różowy marudzi więc weź taxi do domu
5. przyjedź na parking następnego dnia z różowym jej autem, spędź prawie 2 godziny by objeździć i przejść wszystkie piętra parkingu - nie znajdź samochodu, uznaj że ukradli
6. zadzwoń do ochrony i dowiedz się że mają usługę szukania samochodów (gostek zawala rowerem po piętrach)