Chyba będę testował od kwietnia ten tryb snu polifazowego. Mam do tego dobre warunki i niezłą motywację. Rozsądna wydaje mi się na początek opcja 3 godz + 3 x 20 min

Co może nie wypalić, to temat drzemek. Różnie u mnie bywa z zasypianiem "na życzenie". Ale w początkowej fazie nie powinno to być problemem z racji choćby zmęczenia. Potem może z kolei organizm się przyzwyczai.

Kusi mnie możliwość zyskania tych kilku godzin na dobę, a i mam pewne spostrzeżenia że będąc zaspanym w pewnym sensie jestem bardziej inteligentny/mój mózg działa na wyższych obrotach. Kiedyś poruszyłem ten temat w dyskusji i dowiedziałem się że Da Vinci miał podobne przemyślenia.

Ktoś