Właśnie wróciłem z próby zakupu auta
200km psu w #!$%@?! Cały dzień stracony
Właściciel zapewniał, że nie ma wycieków, wszystko sprawne itp.
Nie chciał dać się przejechać, dodatkowo nie chciał dać podpiąć komputer, bo "coś mu zakodujemy i popsujemy"

Po oględzinach:
- cieknie z pokryw zaworów, blocków i węży
- miska klejona niechlujnie
- miska skrzyni pokrzywiona
- ślizga się hydrokinetyk
- coś rzęzi z tyłu drugiej głowicy
- błąd czujnika spalania