Moja różowa w akademiku ma małe łóżko, ledwo się mieścimy w nocy, u mnie niestety jest podobnie w mieszkaniu. Ostatnie kilka dni spędziliśmy na rozkminie o rozmiarze łóżka, sposobie ułożenia się, żeby każdemu było wygodnie, ciepło i w ogóle ;)

Budzę się rano, okropnie zaspany po męczącej nocy z paskiem, na co ona pyta:

- I jak, ciasno dzisiaj było?

Momentalnie na mojej twarzy banan i przypływ energii:

- Noooooooooo, i to