Budzę się w nocy lub jak kto woli wcześnie rano.
Jest godzina 5:11.
Biorę telefon i maszeruję do łazienki przeglądając Mirko w poszukiwaniu czegoś ciekawego.
Nagle jeeeeb... Wszedłem w guwno ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Śmierdzi jak diabli. Zaraz zwymiotuję...
Muszę to posprzątać i biorę się do roboty. Wcale nie idzie tak łatwo...
  • Odpowiedz