lubie polskie filmy z czasow gdy kinematografia nie byla jednym wielkim gniotem. obejrzalem juz w cholere, choc wiem ze wiele sie jeszcze przede mna ukrywa. produkcje typu psy/psy2/demony wojny wg goi/sara/ajlawju/nikos dyzma etc sa mi znane. moze jest jakas perelka, o ktorej sie malo mowi, a ktora warto zobaczyc?

#nietagujebonocna