Czy na każdym kroku ludzie z kierunków biotechnologia/analityka/farmacja/pielegniarstwo/zdrowie publiczne i analogicznie humanistycznych muszą podkreślać, że nie są gorsi od ludzi z kierunków: stoma, lek czy prawo? Czy na polibudzie jest to samo?
Ja rozumiem, że czasami studenci tych kierunków mają wybujałe ego, ale jak spotkam tylko ziomków z tych "mniej prestiżowych" kierunków od razu jest "NIE JESTEŚMY GORSI, POWINNISMY ZARABIAC TYLE SAMO, TO WSZYSTKO JEST PRZEREKLAMOWANE, NIE PO TO SIE UCZYŁAM, ŻEBY
Ja rozumiem, że czasami studenci tych kierunków mają wybujałe ego, ale jak spotkam tylko ziomków z tych "mniej prestiżowych" kierunków od razu jest "NIE JESTEŚMY GORSI, POWINNISMY ZARABIAC TYLE SAMO, TO WSZYSTKO JEST PRZEREKLAMOWANE, NIE PO TO SIE UCZYŁAM, ŻEBY
Kogo nie spytam wśród znajomych - każdy jeździ zajebiście. Tylko kto te wypadki powoduje? Nikt nigdy nie zacznie od siebie. Ile razy jechałem z jakimś znajomym, który prowadził