Moim ulubionym i zarazem najstraszniejszym odcinkiem McGywera jaki oglądałem w dzieciństwie był ten z morderczymi mrówkami. McGywer był w jakiejś peruwiańskiej dżungli i poradził sobie z nimi za pomocą miotacza płomieni.
Od tamtych czasów żadnej mrówce nie przepuszcze i rozdeptuję tych malych #!$%@?ów zawsze kiedy wejdą mi pod but.