#nosugarchallenge dzień 4

Co za marazm. Jem normalnie śniadanie, obiad, kolację, ale i tak się nie najadam. I chodzi mi cały czas po głowie taka myśl co by tu słodkiego o--------ć. Zupełnie jakbym miał drugi żołądek na słodycze. A wybór jest spory: czekolada, ciastka, czipsy, batony... wszystko w sklepie 3 minut drogi od mieszkania. I mnie nosi: iść czy nie iść, kupić czy nie kupić.

Ale na razie daję radę.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

musiałam wczoraj z bólem serca komuś podziękować za zaproszenie. szkoda, ale nie mogę być dwa razy w UK w ciągu tygodnia i cierpię teraz #maledramaty
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach