Paskudne getto. Zaorać.

A tak serio, to byłem na Nikiszu może 3 razy w życiu, i jakoś nie potrafię dostrzec magii o której wszyscy mówią. Dla mnie, Nikiszowiec reprezentuje wszystko to, czego nie lubię na Śląsku. Pomimo, że moja rodzina stąd (ze śląska) pochodzi, to nie czuję tego klimatu.