Akcja z dzisiaj.
Wyjeżdżam z lasu (Klesza -> Słowackiego) na chodnik, bo oczywiście tam się inaczej nie da, doganiam kobietę.
Ale cóż to była za kobieta, takiej to ja dawno nie spotkałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie, nie jest to love story. No takiej kretynki to ja naprawdę dawno na rowerze nie widziałem.
2 dzieci ze sobą - jedno w foteliku na bagażniku, drugie w przyczepce podłączonej do