Kupiłam dom do remontu, cały ogród jest zaniedbany i ryby w oczku zaczęły mi zdychać. Nie mam na razie czasu tego czyścić, bo jestem w środku remontu. Złapałam jeden egzemplarz, to był chyba ostatni który jeszcze żył i siedzi na razie w wiadrze, od razu się jakby ożywił, ułożył się normalnie i zaczął widocznie oddychać (chyba brakowało mu tlenu). Nie jestem pewna, ale to prawdopodobnie karaś.
Kupiłam dom do remontu, cały ogród jest zaniedbany i ryby w oczku zaczęły mi zdychać. Nie mam na razie czasu tego czyścić, bo jestem w środku remontu. Złapałam jeden egzemplarz, to był chyba ostatni który jeszcze żył i siedzi na razie w wiadrze, od razu się jakby ożywił, ułożył się normalnie i zaczął widocznie oddychać (chyba brakowało mu tlenu). Nie jestem pewna, ale to prawdopodobnie karaś.