Junketsu no Maria - seria na początku intrygująca, nieco sprośna i wyśmiewająca kościół, jednak im dalej w las, tym gorzej. Później już mamy słaby romans i motyw ratowania się głównych bohaterów na wzajem w imię głównego pragnienia głównej bohaterki - wiedźmy-dziewicy Marii (o ironio), czyli w imię pokoju i zaprzestania wojen. Neguje to boski porządek świata, w pewnym momencie do akcji wkracza archanioł Michał, który stara się pokrzyżować jej plany. W tle
lmao - Junketsu no Maria - seria na początku intrygująca, nieco sprośna i wyśmiewając...

źródło: comment_9zNYKFGXmqTa6SNf7pEr0EaDcEYn4VEW.jpg

Pobierz
@lmao: chyba muszę się zgodzić. Pierwsze odcinki były ok. Na czwartym prawie zasnęłam. Utknęłam na piątym i nie mogę się przemóc by oglądać dalej :/
O dziwno manga podobno jest inna - anime jest jakąś luźną adaptacją.
  • Odpowiedz
@szalonyjogurt:
Tak trzymany miecz działa jak nadziak, tej techniki używa się raczej przeciwko zbroi. W tym przypadku rycerz zbroję zdjął więc można go było zabić jednym prostym pchnięciem jednak taki był zamiar najemnika, chciał go poprostu obić.
  • Odpowiedz
@janoosh: A ty cwaniaku mangę czytasz, mnie na razie się nie chce, może jak nadgonię z innymi zaległościami, ale raczej wątpię, co innego jak by manga była skończona.
  • Odpowiedz
Wstrzęsła się cerkwi posada,

Z zrębu wysuwa się zrąb,

Sklep trzeszczy, głąb zapada,

Cerkiew zapada w głąb.

Ziemia ją z wierzchu kryje,

Na niej rosną lilije,

A rosną tak wysoko,

Jak pan leżał głęboko.


@Harime:
  • Odpowiedz