Mirki, jutro ostatni dzień pracy i... zmieniam zawód na spokojniejszy.
Byłem kierowcą autobusu, będę rolnikię.
Szef przyjąl to tak:

a, ok... dobrze, że informujesz. To kiedy kończysz?


Nie powiem, były momenty zupełnie pokazujące bardzo dobre oblicze tej fuchy, może do niej wrócę w przyszłości, ale w obecnej chwili jestem zwyczajnie zmęczony i obawiam się w tym zawodzie wypalić.
Chętnie zostałbym mechanikię i był dobry w swoim fachu, pracował u kogoś, bo nie