Minął mi właśnie miesiąc bez alkoholu. Czuje dobrze człowiek, nawet bardzo dobrze porównując do stanów gdzie co chwila trze'a'było leczyć kaca.
Samopoczucie dużo lepsze, stany poddepresyjne wspomagane kacem ustały. Coraz rzadziej łapie #feels. Zaczynam każdy dzień z dobrym samopoczuciem i świadomością, że może być produktywny bez męczarni, litrów potu i masy zdenerwowania. Nic mnie nie przytłacza, problemy powoli rozwiązuje, jestem na wyjściu z długiego łuku i przeczuwam, że wychodze na długą prostą i będzie tylko lepiej. Polecam.
Następna rzecz, wychodzę z piwnicy, nie potrzebuje alkoholu żeby się śmiać i rozbawiać towarzystwo, kiedyś non stop chodziłem smutny i przybity, przez co dałem się łatwo namawiać na piwko czy dwa. Ewentualnie osiem.
Zacząć z nierozważnym używaniem alkoholu to jak wpaść w istną karuzele #!$%@?. Ciężko to porównać do karuzel opisanych na mirko.
Smutni mikroblogerzy, nie leczcie się ze złych myśli alkoholem, zróbcie coś ze sobą, Wyjdźcie, podziwiajcie piękno świata. Myślcie jak rozwiązać problemy. Czysty umysł to lepszy umysł, alkohol tylko wszystko pogarsza.
Dobra, mam już trzy tygodnie. Myślę, że już dobrze wytrzeźwiałem. Ostatnie 7 dni minęło dość szybko. Jako, że majówka motzno, to było dużo styczności z alkoholem, bo przecież z piwnicy trzeba czasem wyjść. Nie mam problemu z odmawianiem picia, jak i znajomi, po części dzięki którym piłem tak dużo, pogodzili się z tym i już mnie nawet nie namawiają. Postanowiłem również zacząć uprawiać jakiś sport. Wystatowałem z pompkami. To jest #!$%@? dramat,
Minął drugi tydzień trzeźwości. Jest coraz lepiej, chociaż do powrotu pełnej kondycji i bardzo dobrego stanu organizmu trochę brakuje. Dużo szybciej się męcze i gorzej się regeneruje, ale staram się to nadrobić.
Szczerze mówiąc, drugi tydzień gorzej było wytrzymać niż pierwszy. Częściej byłem w towarzystwie kogoś kto pił przy mnie lub/i proponował mi alkohol. Cieszę się, że nic nie wypiłem, mimo że kupiłem 7 piw z czego 6 rozdałem. Dobrze idzie. Palenie
Minął mi dziś tydzień bez alkoholu. Powiecie, Dork, co to tydzień? Dla mnie tydzień to wbrew pozorom długo, gdyż od ponad pół roku byłem pijany 3,4 dni w tygodniu. Czas to zmienić. Chce nie pić do końca roku, myśle że się uda. Jak strzeli drugi tydzień postaram wię rzucić palenie a w przyszłości może i kawe. Życzcie powodzenia i trzymajcie kciuki

#oswiadczenie #dorknadetoksie

@Dork: rzucisz wszystkie przyjemności i zostanie z ciebie wydmuszka...

Naucz się panować nad sobą i po prostu nie zalewaj pały 4x w tygodniu. Piwko w towarzystwie jest spoko. Ile można sączyć colę? :)
  • Odpowiedz