POWIGILIJNY HUOP
Masakra, wczoraj zjadłem więcej niż normalnie jem przez 3 dni. Huop dostał MAŁPIEGO ROZUMU i #!$%@?ł tyle, że nie będę wymieniał bo zajęło by to dwie kartki. Skończę na tym, że od rana coś żarłem, od OKURATNEGO ŚNIADANIA, przez mnóstwo owoców, słodyczy, kończąc na kolacji wigilijnej oraz okresie po niej gdzie w ruch poszły ryby, pierogi, barszcze, no wszystko leciało. Z 10k kcal chyba #!$%@?łem w ciągu dnia.
PORANEK KOMPROMITACJI
Masakra, wczoraj zjadłem więcej niż normalnie jem przez 3 dni. Huop dostał MAŁPIEGO ROZUMU i #!$%@?ł tyle, że nie będę wymieniał bo zajęło by to dwie kartki. Skończę na tym, że od rana coś żarłem, od OKURATNEGO ŚNIADANIA, przez mnóstwo owoców, słodyczy, kończąc na kolacji wigilijnej oraz okresie po niej gdzie w ruch poszły ryby, pierogi, barszcze, no wszystko leciało. Z 10k kcal chyba #!$%@?łem w ciągu dnia.
PORANEK KOMPROMITACJI
Wczorajszego wieczoru (o 2:00 w nocy bo święta i wolne to sobie zarywam nocki) zażyłem 5mg melatoniny w celu wywołania ciekawych snów oraz lepszego wypoczynku przez noc. Oczekiwałem jakiegoś fajnego marzenia sennego ale przyśnił mi się najgorszy możliwy koszmar. Pewnie myślicie, że mnie ze skóry obdzierano ale nic z tych rzeczy. Śniło mi się, że PIŁEM ALKOHOL.
Sen polegał mianowicie na tym, że zakupiłem 2 ćwiartki wódki, z