biegłam sobie z pieskiem elegancko przez miasto, gdy między mną a nim pojawił się znak drogowy. Smycz (mam wysuwaną, ale była zablokowana) się naprężyła a mój #pies wystrzelił do tyłu, puściłam ją a Bazyl (tak się wabi mój foksterier) pobiegł przestraszony i nie wiedział co się dzieje. Rączka od smyczy (taka duża, plastikowa) zaczęła przy nim szurać o chodnik i się na szczęście zatrzymał. Wszystkiemu przyglądały się dwie plastikowe gimbusiary które ryknęły
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
#pokazpsa #husky #bieganiezpsem