• 1
Obejrzałem wlasnie tego 2 odcinkowego pilota #bastardexecutioner. No szału nie ma. Niby poprawny, ale fabuła jakaś płytka, postacie bezbarwne i ogólnie raczej nudny. To wszystko okraszone sporą dawką brutalności, #!$%@? w dupie i kilkoma wiadrami krwi jak to u Suttera. Nie wiem, może sie rozkręci, ale póki co to raczej dla fanów gatunku. Mnie nie porwał. Nie mogę się przyczepic do muzyki, są dobre ujęcia, klimat jest ok, świetne
@MorDrakka: Często byli wcielani do armii na siłę, przywiezieni z Afryki bądź bliskiego wschodu. To akurat nie jest rozbieżność historyczna. W Robin Hoodzie z '91 był Morgan Freeman i nikt żarem nie srał :P
  • Odpowiedz