Hey Lewicowcy, ostatnio wylewacie pomyje na wszystkich, których przynajmniej zdziwił trzeci odcinek The Last of Us. Zdradzę Wam pewien sekret: nie chodzi stricte o homoseksualizm, a fakt istotnych zmian historii względem tej z gry, szczególnie, że wcześniej serial przyzwyczaił nas do dość mocnego przenoszenia sytuacji z gry w stosunku 1 do 1.