Skończyłem trzeci sezon HoC. Zaczęło się mocno, potem sezon trzymał raczej równy, dobry, momentami bardzo dobry, poziom. Nie było szaleństw i nie czuć było krwi jak w poprzednich sezonach, za to mamy bardziej psychologiczne podejście do postaci.
Przechodzę do części, która może być uznana za spoilerową, więc kto nie chce, niech dalej nie czyta.
Widać, że Underwood lepiej czuje się jako intrygant i manipulator, zdobywający cele, niż ktoś, kto ma czymś rzeczywiście kierować. Jego prezydentura to raczej dramatyczne próby utrzymywania pozycji niż rzeczywista władza absolutna jak zdawał ją sobie wcześniej wyobrażać. Jego zaplecze jest ograniczone, sondaże mu lecą (przynajmniej na początku sezonu), liderzy partii nie widzą w nim kandydata na następne wybory, Petrov ma go w dupie albo go rozgrywa. No i Claire.
Plusy:
Przechodzę do części, która może być uznana za spoilerową, więc kto nie chce, niech dalej nie czyta.
Widać, że Underwood lepiej czuje się jako intrygant i manipulator, zdobywający cele, niż ktoś, kto ma czymś rzeczywiście kierować. Jego prezydentura to raczej dramatyczne próby utrzymywania pozycji niż rzeczywista władza absolutna jak zdawał ją sobie wcześniej wyobrażać. Jego zaplecze jest ograniczone, sondaże mu lecą (przynajmniej na początku sezonu), liderzy partii nie widzą w nim kandydata na następne wybory, Petrov ma go w dupie albo go rozgrywa. No i Claire.
Plusy:
Czy ktoś podzieli się jakimś źródłem do pobrania trzeciego sezonu Hause of Cards w przyzwoitej jakości? Byle nie na torrentach...
#hoc #houseofcards #kiciochpyta #pytane