Uważajcie na siebie na drogach - ostatnio miałem małą kolizję z samochodem, ja jechałem na rowerze. Nie z mojej winy, gość miał zieloną strzałkę - myślałem że się zatrzyma, nie zatrzymał się. Mi się nic nie stało, ale tylne koło w moim Tribanie do wymiany. To już mój drugie spotkanie z samochodem, wcześniejsze skończyło się w szpitalu. Jednak dopiero teraz zdałem sobie sprawę, z jaką ogromną siłą uderza w nas samochód, nawet
@szczypek45: Miałem identyczną sytuację 10 grudnia i nadal czekam na odszkodowanie... Po kolizji zainwestowałem w kamerkę. Z każdego dnia jazdy po mieście miałbym niezłą komplikację na YT.
Miałem dzisiaj nie jeździć, ale skoro się ciepło zrobiło (-3) to trzeba było pojeździć. Swoją drogą, czemu ja na to wcześniej nie wpadłem żeby upuścić powietrze z przedniego koła aby mieć lepszą przyczepność. Nie straszne mi już zakręty ;)
Zimowe perypetie z przyczepnością, a raczej jej brakiem. Obyło się bez gleby. Wczoraj 30 km, wyszedłem na rower i akurat zaczęło sypać śniegiem (╥﹏╥) Przydały by się wycieraczki na okulary bo co chwila zgarniałem śnieg a i tak miałem kiepską widoczność. Dziś 19 km, jadę w las a tam pełno.... narciarzy. Przetestowałem dzisiaj w boju ogrzewacze chemiczne z deca, dają rade, ogrzały
@faramka: Warszawa, a dokładniej to las w Wawrze. Są ciekawsze miejsca w tym lesie ale trochę bałem się zapuszczać na zaśnieżone "wzgórza" Może następnym razem.
Kurczaki, trochę człowiek pochoruje i już leci w rankingu :/ Poza tym rękawice zimowe shimano z super technologiami za 130 zł nie dają rady w taką temperaturę. Za to rękawice narciarskie jednopalczaste za połowę ceny shimano są PRZEKOZAK.
50km wczoraj, warto było dla tej jazdy z wiatrem jechać najpierw pod wiatr, dawno tak nie zapieprzałem ( ͡°ʖ̯͡°) Zima mnie zaskoczyła i za ciepło się ubrałem. 50km dziś do babci i z powrotem, tu już cały czas pod wiatr. Przegapiłem jubileuszowy siedmiotysięczny kilometr w tym roku (╥﹏╥)
Najpierw w stronę zachodzącego słońca, potem w stronę ogromnego pomarańczowego księżyca. Przyzwyczaiłem się już psychicznie do wiatru w twarz. Nikt mi dzisiaj nie wymusił pierwszeństwa! Może dlatego, że pustka na ulicach...
Skasował bym dzisiaj babkę która wychodząc wieczorem na DDR zza choinek ustawionych przy samej ścieżce nie rozejrzała się nawet czy coś jedzie. Mało brakowało. Swoją drogą co to za moda na stawianie sprzedawanych drzewek świątecznych na DDR? Zauważyłem 2 takie incydenty, Droga dla rowerów to nie targowisko. :/
@tytyrytek: na szczęście już za parę dni święta i ten horror w mieście się skończy. Na drogach też ludzie w autach jeżdżą jak by karpie były na karki i im wykupią, a choinki już na targu traciły igły.
@masash: Dzwoniłem raz w poniedziałek, krótka rozmowa i powiedzieli że się ze mną skontaktują. We wtorek zadzwoniłem raz jeszcze, podałem wszystkie informacje i powiedzieli że się ze mną skontaktują... Poczekam do piątku i zadzwonię ostatni raz ale to już nie będzie spokojna rozmowa.
Tak wygląda moje kółko po dzisiejszej jeździe. Przejechałem 30km i łubudu, Kierowca łady na zielonej warunkowej strzałce w prawo nie ustąpił pierwszeństwa rowerzyście jadącym DDR, czyli mi. Facet sądził że przejechałem po przejściu dla pieszych, a ja przejechałem na zielonym po przejeździe dla rowerzystów, więc brak tu mojej winy Co dziwne nie mam ani jednego siniaka nawet. Rower nie nadawał się do dalszej jazdy :/
@oskar1100: @Sherrax: Facet nie wyglądał na takiego co ma tyle pieniędzy żeby zapłacić za naprawę uszkodzeń, po za tym jego łada była prawdopodobnie warta tyle co rower przed kolizją.
Wczorajsze 20 kilometrów po lesie, wiem że makrokesz, ale po remoncie lata jak ta lala. Powiedzcie mi co mam zrobić, bo marzną mi ręce już po godzinie jazdy. Mam te rękawice z decathlona, ale musiałbym jeździć chyba z prędkością 10km/h aby starczyły na "2 godziny jazdy" Czy warto kupować takie rękawice?
@tytyrytek: Mam takie decathlonowe, i jeszcze mi w nich ręce nie zmarzły, a jeździłem przy wietrze i w okolicach zera stopni. Wziąłem je tak bardziej na spróbowanie, bo nie były drogie, ale na razie nie mam potrzeby zamieniać je na nic innego.
Gdybym miał cały czas ciepłe picie to bym pokręcił więcej, ale izotermiczny bidon nie trzyma tyle czasu ciepła :/ Te 3 kilometry to jazda próbna wyremontowanym na zimę starym MTB. Oj latało się po wertepach, Można teraz zacząć jeździć po bezdrożach i odkrywać nowe tereny, a szosa będzie na ładną pogodę.
#pilkareczna