Wróciłam o 1 w nocy z wesela. "Co tak krótko?" i zaraz o tym, że bawić się nie umiem usłyszałam (mam też gdzieś siedzenie do 4 skoro wszyscy już są ululani wódką)
Godzina powrotu jest chyba dla ludzi często najważniejsza
Nie zapomnę najgorszego sylwestra w moim życiu. Wszyscy siedzieli i zamulali. Jakie było moje zaskoczenie jak następnego dnia usłyszałam "było zajebiście. WRÓCILIŚMY O 6 RANO". Co z tego że przez większość imprezy
Godzina powrotu jest chyba dla ludzi często najważniejsza
Nie zapomnę najgorszego sylwestra w moim życiu. Wszyscy siedzieli i zamulali. Jakie było moje zaskoczenie jak następnego dnia usłyszałam "było zajebiście. WRÓCILIŚMY O 6 RANO". Co z tego że przez większość imprezy
Niesamowicie denerwuje mnie wszechobecna propaganda sukcesu, zewsząd wmawia nam się, że człowiek spełniony to taki, który realizuje kilka swoich pasji, ma wspaniała kobietę, #!$%@? na etacie za niezłą sumkę, którą zdobył ciężką pracą, a w życiu wszystko mu się układa. Niestety zwykle okazuje się, że nawet ciężka praca nie może nadrobić braków znajomości, a człowieka ogarnia frustracja związana z brakiem perspektyw. Trenerzy personalni krzyczą wzniosłe słowa, tylko po to
Komentarz usunięty przez autora