@MojHonorToWiernosc: Owszem, myślę o tym. Wkrótce zamierzam kupić rolki - kondycja + przyjemność. Jednak wyjście na rolki to jak wyjście na miasto - nikogo nie poznasz.

@Three_Dee: Tak, zadałem sobie to pytanie. Chcę wyjść do ludzi i potrzebuję ludzi. Myślę, że od tego powinienem zacząć zmiany w swoim życiu. W mojej głowie toczy się wojna. Myślę o tym wszystkim, porównuje się do ludzi i nie potrafię ruszyć dalej. Czym dłużej jestem z tym sam, tym jest gorzej.

@zpord: Nie liczę na zmianę w ciągu kilku chwil. Jeśli chodzi o jakieś wydarzenia, to jest toPokaż całość

@Turkmenski_Kot_Pustynny: Ja miałem gdzie iść (czasy szkoły średniej), ale tutaj na scenę wchodzi "życie problemami moich bliskich". I po prostu odpuszczałem, stopniowo odsuwałem się od życia społecznego. Do terapii podchodzę z dystansem, ale z drugiej strony czekam na ten dzień bo mogę się wygadać - i przez chwilę czuję się lepiej. Choć nie wiem, czy oprócz jeszcze intensywniejszego myślenia, coś ta terapia daje.

@Three_Dee: Ha! Tylko co to znaczy wyjść do siebie? Jak poukładać swoje klocki? Ja potrzebuję poczucia akceptacji, takiego poczucia, że ISTNIEJĘ. Czuję się jak duch bez kontaktów z ludźmi. Tysiące razy próbowałem naszkicować swoją drogę, ale nie potrafię zrobić tego samemu. Jestem trochę %% więc jest mi ciężko w jasny sposób wyrazić moje skomplikowane uczucia :P Chciałbym mieć kogoś, kto powie mi, że we mnie wierzy i że wszystko będziePokaż całość

@mg93: Dzięki. Gdzieś tam wciąż jest nadzieja na lepsze życie, ale zaczyna to przypominać jazdę na oparach. Raz silnik jeszcze ciągnie, raz się dławi. Jeśli 93 to Twój rocznik, to jestem od Ciebie starszy o 4 lata. Poczułem, że jestem krok od przepaści, i jeśli teraz czegoś nie spróbuję, to spadnę. Aczkolwiek, nie wygląda to różowo.

@mg93: Masz rację, rutyna jest najgorsza. Widzę, że mój mózg pracuje inaczej, kiedy staram się robić coś innego. Np. czytanie książek, ostatnio zacząłem czytać po angielsku co na prawdę ustawia umysł w inny tryb. Sęk w tym, że czegokolwiek bym się nie dotknął, czytanie, bieganie, siłownia - nie widzę w tym sensu, nie mam z kim pogadać, z kim rywalizować, dla kogo działać. I tak się nakręcam, nic nie robięPokaż całość

@pierniki_mojej_babci: @t_vrc: Boże, oby to faktycznie dokądś prowadziło, bo pomimo SSRI zaczynam czuć się tak samo strasznie, jak w moich najgorszych dniach przed tabletkami. :(

@Misiek0987: Którym okiem patrzysz np przez dziurkę od klucza? ( ͡º ͜ʖ͡º) Nie sprawia Ci to różnicy? :P

@Misiek0987: Oj tam zaraz zboku :P W różnych okolicznościach można patrzeć przez kluczową dziurkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@JTNC: Hmm, dobre pytanie, ale myślę, że w lewo :) Czyli temat zamknięty? :D

@Misiek0987: Zasłonię się prawą, ale przy wyborze kończyny do amputacji, nie potrafiłbym udzielić szybkiej, jednoznacznej odpowiedzi. :P Nie ze względu na sam fakt, ale z racji wykonywania czynności różnymi rękami.

@Misiek0987: Z kolei jeśli chodzi o parkowanie, to moja jedyna preferencja to parkowanie tyłem :P Pod domem w prawo, pod pracą w lewo. I chyba z racji rutyny nie sprawia mi to większej różnicy.

@JTNC: Dziwna sprawa ze mną. Jeszcze jedna ciekawa rzecz: pisząc palcem (np po piasku) nie mam najmniejszego problemu, żeby pisać prawą. Na dłuższa metę, byłoby to dla mnie męczące, bo mięśnie nie są przyzwyczajone do pewnych ruchów, ale generalnie bez większej różnicy w charakterze pisma. Gorzej z długopisem, ale jeśli się rozgrzeję, to mam wrażenie, że czasem mój podpis wygląda lepiej prawą niż lewą. Zacząłem się zastanawiać, czy pisanie lewąPokaż całość

@riss: Hmm, zależy co mamy na myśli mówiąc, o problemach w codziennym funkcjonowaniu ;)
Orłem w szkole nigdy nie byłem, choć nie uważam się za półgłówka. Poziom graficzny mojego pisma zawsze pozostawiał wiele do życzenia. Pismo krzywe, niespójne stylistycznie, notatki chaotyczne. Nie miałem natomiast problemu z rozróżnianiem liter (ale pisząc na klawiaturze, łapie się na tym, że czasem zamiast "a" wstawiam "e"), czytaniem. Ale już z koncentracją problem występował.
Generalnie,Pokaż całość

@Asterling: Jeśli byłbym na etapie łowienia ryb w kamizelce moro z psem u boku, to by znaczyło, że przegapiłem moment w którym powinienem był wybrać sobie drzewo ;) Ale dzięki za radę. Ja generalnie potrzebuję rozmowy, duuuuużo rozmowy, więc zwierze czy łowienie ryb problemu nie rozwiążą. Mam kota, i wcale nie jest lepiej.

@Asterling: Masz rację, jestem zamknięty w swoim własnym więzieniu. O niczym innym niż o oczyszczeniu głowy bardziej nie marzę. Hobby faktycznie nie jest głupim pomysłem. Od dawna widzę, że kiedy mi się nudzi (czyli zajebiście często), przeglądam internet, wykop, przyswajam jakieś gówniane informacje, i czym więcej czasu spędzam w ten sposób, tym czuję się bardziej rozkojarzony. Ostatnio trochę czytam, ale też nie zawsze potrafię się na tym skupić, bo wPokaż całość

@Asterling: Niestety, łowienie akurat nie jest w moim kręgu zainteresowań (pomimo wielkiego umiłowania do natury), ale znam kilku wędkarzy i widzę z jaką pasją o tym opowiadają. Różowych nie chcę olać (choć aktualnie nie mam wyboru), ponieważ pomimo kłótni, fochów, stresujących sytuacji i co sobie tylko można wymyślić, chcę poczuć życie. Wiesz co mam na myśli? Za dużo internetu, piwnicy, przemyśleń. W związku musisz działać, musisz się starać, opiekować, spełniaćPokaż całość

@Asterling: Myślę, że sęk w tym, aby najpierw dobrze poznać drugą osobę, zanim zaczniesz się w to poważnie angażować. Moim zdaniem, związek powinien opierać się na przyjaźni. Jeśli od początku nie mam pewności czy mogę powiedzieć dziewczynie dosłownie o wszystkim, to faktycznie nie będzie to miało sensu. Człowiek po prostu potrzebuje drugiej osoby, JA potrzebuję. Mam niedaleko raj biegacza, ale myślę, że pierwszym postanowieniem powinno być rzucenie fajek (tabex leżyPokaż całość

@Asterling: Aj no widzę, że mamy odmienne zdania w tej kwestii ;) Jutro popytam, czy ktoś chciałby się ze mną przyjaźnić (wybacz małą złośliwość, ale na dzisiaj to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz;)).

@jankowski90: Myślałem o wyjeździe, ale to by był mój koniec. Zbyt duża zmiana. Ja sobie ledwie radzę tutaj. Ciężko to opisać, ale moja psychika jest w takim punkcie, że czuję się jakbym leżał twarzą do ziemi przytłoczony tonami problemów, bez możliwości ruszenia palcem. Nie widzę sensu w żadnej czynności, nie potrafię znaleźć sobie miejsca, nie wiem co chciałbym robić, ale jednocześnie mam ogromne pragnienie zrobienia "czegoś".
Moja robota z jednejPokaż całość

@blackcotton: A czy zauważa jakieś pozytywne efekty tych spotkań? Szczerze mówiąc obawiam się, że będzie to zwykłe pieprzenie o tym, żebym wziął się w garść i zmienił swoje życie. Byłem na trzech spotkaniach u jednego typa, i właściwie do takich rad się one sprowadziły. Na kolejne miałem przyjść, kiedy dokonam jakiejś małej zmiany w życiu...

@blackcotton: Trochę podniosłeś mnie na duchu. Ostatnimi czasy, byłem bardzo pozytywnie do tego nastawiony, a dzisiaj znowu feelsy:( Już właściwie kontaktowałem się z psychologiem, muszą się tylko wyjaśnić kwestie terminów i w tym tygodniu ma mi dać znać. Z polecenia psychiatry, zobaczymy co z tego będzie.

@akwen: No, teraz już wiem, że muszę sobie odpuścić ;( Ogólnie na nic się nie nastawiałem, nawet do żadnej pierwszy nie napisałem. Jednak escitalopram dał mi trochę pewności siebie, i myślę, że z mniej skomplikowaną bym sobie poradził, ale jaka to przyjemność z nieskomplikowaną? ;)

@akwen: Oprawię sobie Twój wpis w ramkę :) Generalnie do wszystkiego podchodzę z dystansem, nie napalam się, wiem, że łatwo mogę się sparzyć. Zarejestrowałem się tam z nudy. Jednak w ogólnym rozrachunku cieszę się z tego doświadczenia, bo był to dla mnie impuls, żeby zainteresować się psychoterapią. Fakt, że nie jest mi teraz łatwo, bo siedzę i słucham muzy którą mi wysłała (owszem, nie powinienem tego robić ;) ), alePokaż całość