I cyk znowu odmówiłem jakiemuś startupowi po przejściu całego procesu rekrutacyjnego i otrzymaniu oferty. Ehh chłop sam nie wie co chce robić, wysyła sybi i gitarę zawraca a na końcu stwierdza, że to trzeba na spokojnie, życzy powodzenia w poszukiwaniach i stwierdza, że jeszcze posiedzi trochę u siebie w firmie za niezłe pieniądze i mimo wszystko brak kołchozu. I tak już chyba czwarty raz w ciągu ostatniego roku ¯\_(ツ)_/¯ kiedyś trzeba było
jacas
jacas