#wojna #ukraina #rosja
Mam bękę z potężnych OSINTowców i analityków. Siedzą w cieplutkich domach i "analizują" posty na Telegramie. Serio ktokolwiek myśli, że w sztabie generalnym siedzą debile, którzy podejmują decyzje dla beki? Skoro Ukraińcy wjechali na Kursk, to znaczy, że:
a) wiedzą jakimi siłami dysponują,
b) mają jakiś cel (i c--j, że my go nie znamy - nie musimy, bo siedzimy w domciu a nie walczymy sami),
c) mieli dane wywiadowcze, które wskazywały, że mogą odnieść sukces (= osiągnąć wyznaczone cele) siłami z punktu a.
Mam bękę z potężnych OSINTowców i analityków. Siedzą w cieplutkich domach i "analizują" posty na Telegramie. Serio ktokolwiek myśli, że w sztabie generalnym siedzą debile, którzy podejmują decyzje dla beki? Skoro Ukraińcy wjechali na Kursk, to znaczy, że:
a) wiedzą jakimi siłami dysponują,
b) mają jakiś cel (i c--j, że my go nie znamy - nie musimy, bo siedzimy w domciu a nie walczymy sami),
c) mieli dane wywiadowcze, które wskazywały, że mogą odnieść sukces (= osiągnąć wyznaczone cele) siłami z punktu a.
przepraszam bardzo, drogie mireczki, ale gdzie zniknęły głosy nawołujące do pokoju za wszelką cenę i rozejmu?
coś nie widzę artykułów i wypowiedzi, że należy zamrozić konflikt?
CÓŻ ZA PRZYPADEK, CO?