@Racer1988: mi jest bliżej do tego, że to był jednak wypadek a on nie pomógł; jestem w stanie zrozumieć jego bierność na brzegu bo a) sam był pijany; b) może nie czuł się dobrym pływakiem; c) ratowanie pijanej i bezwładnej osoby zwyczajnie rodzi ryzyko, że samemu się utopi. Ja raz byłam w takiej sytuacji - ludzie krzyczeli do mnie i kolegi, gdy spacerowaliśmy nad stawem, że po naszej stronie pijany
@chudemleko: tylko to ponoć była dla niego ważna osoba; ja nawet dość trzepnięta odzyskuję pełnię władz umysłowych jeśli wyczuwam zagrożenie albo gdy komuś dzieje się krzywda, zwłaszcza bliskiemu, bo tu działa też adrenalina; ale zgadzam się, ludzie są bardzo różni i mógł rzeczywiście jakoś się zablokować
owszem, ale chyba najgłośniejszym i na taką skalę transmitowanym, nie bez powodu "proces stulecia".. przecież oni wszystko pokazywali live a Stany się podniecały że ho ho, tu już mamy transmisję od 5h chyba i stąd moje skojarzenie :)
@durielek: zgadza się; natomiast słyszę tam człowieka, który nie jest zestresowany tylko stara się powiedzieć wszystko, bez wymijanek; odnoszę wrażenie, że on jeszcze wtedy chciał powiedzieć wszystko co wie z dobrej woli. Ale może mam coś z uszami, źle go odbieram, wszak go nie znam
#ewatylman