Ciekawe ilu "ekspertów" robiących nagonkę na RWD jeżdziło choć raz w życiu takim samochodem (Polonez i Fiat 125p się nie liczą)? Jak zwykle na forum można udawać, że zna się na wszystkim. Może inni uwierzą...
Napęd na przód (FWD) został wprowadzony nie ze względu na bezpieczeństwo, tylko ze względu na redukcję kosztów produkcji i zwiększenie przestrzeni w kabinie. FWD nie ma nic wspólnego z poprawą bezpieczeństwa. Jest wręcz odwrotnie. Elektronika w dzisiejszych samochodach daje tylko złudznie bezpieczeństwa. Fizyki nie da się oszukać. Na ostrym i śliskim zakręcie FWD pojedzie prosto.
Sprawa cegieł w bagażniku RWD to częściowo prawda, ale w Ładzie 2107 (miała za lekki tył). BMW z RWD ma idealne rozłożenie masy na osie 50:50. Przy jeździe ze stałą prędkościa, nie jest ani podsterowne, ani nadsterowne. To od kierowcy zależy jakie bedzie.
Podstawowa
Napęd na przód (FWD) został wprowadzony nie ze względu na bezpieczeństwo, tylko ze względu na redukcję kosztów produkcji i zwiększenie przestrzeni w kabinie. FWD nie ma nic wspólnego z poprawą bezpieczeństwa. Jest wręcz odwrotnie. Elektronika w dzisiejszych samochodach daje tylko złudznie bezpieczeństwa. Fizyki nie da się oszukać. Na ostrym i śliskim zakręcie FWD pojedzie prosto.
Sprawa cegieł w bagażniku RWD to częściowo prawda, ale w Ładzie 2107 (miała za lekki tył). BMW z RWD ma idealne rozłożenie masy na osie 50:50. Przy jeździe ze stałą prędkościa, nie jest ani podsterowne, ani nadsterowne. To od kierowcy zależy jakie bedzie.
Podstawowa
Są szczepienia obowiązkowe i dodatkowe. Te pierwsze są potrzebne ze względu na stale istniejące zagrożenie. Oburzanie się, że dziecko nie zostanie wpuszczone do szkoły jest śmieszne. Dziecko zdąży się zarazić gruźlicą w autobusie, w drodze do szkoły. W Polsce jest spore ryzyko zarażenia sie tą chorobą. Życzliwy żul z komunikacji miejskiej postara się przekazać jak najwięcej swojej flory każdemu.
Podobnie jest z innymi chorobami. Szkoła to tylko jedno z wielu publicznych miejsc, gdzie można coś złapać. Przeciętny Polak nie choruje na te wszystkie choroby z dwóch powodów: jest szczepiony i w miarę dobrze odżywiony (jedzenie z Biedronki też się liczy).
Faktem
Nie ładuję szczepionek dziecku jak leci. Nie używałem takich 6w1, tylko sprowadzałem na zamówienie max. 3w1 od producenta. Ograniczyłem się jedynie do szczepień obowiązkowych.
Poszkodowanymi w tej sprawie będą jedynie nieszczepione dzieci. Te szczepione sobie jakoś poradzą. Tyle w skali mikro. Prawdziwym problemem, bagatelizowanym przez nawiedzone mamusie (za pewne z powodu niewiedzy, zadufania itd.), jest skala makro. Ilość zachorowań w społeczeństwie. Skutki mogą być poważne dla wszystkich, również szczepionych.
Mam