Witam mirki, chciałbym wziąć się za walkę z #nadpotliwosc czy #pocenie oraz związanym z tym nieprzyjemnym zapachem. Jedną kwestią jest szybkie nagrzewanie się organizmu, a z drugiej lekka #fobiaspoleczna (tutaj zdobywane jest spore doświadczenie, 3x w tygodniu basen, codzienne calle w pracy, wypady z kolegami w weekendy). Ogólnie jest tak, że jak gdzieś wychodzę sam i mijam nieznajomych albo idę gdzieś do sklepu czy coś załatwić
@AnonimoweLwiatko Ziaja bloker działała na mnie słabo. Etiaxil działał dobrze ale używanie tego jest mocno upierdilwe. Biotherm Homme nie znam. Od siebie polecam tę kulkę Vichy, działa świetnie w przeciwieństwie do większości ( np. Zwykle kulki Nivea porażka).
Zainteresowanie perfumami polecam, jeśli miałeś problem z potliwością to pewnie inni to czuli, jeśli będziesz teraz pachniał perfumami to z pewnością zauważą że coś się zmieniło na plus.
@AnonimoweLwiatko etiaxil nakaladasz co kilka dni, umyć paszki wysuszyć, zostanie kropelka wilgoci czy pojawi się pot przed nałożeniem ii masz przewalone bo będzie straszliwie piekło. Do tego musisz mieć specjalne bluzki bo zostaną przez niego zniszczone pod pachami. Przy kontakcie z wodą na skórze bardzo mocno podrażnia i piecze, ogólnie zawsze trochę piecze po nałożeniu. Jak masz jakiś ważny okres zależy Ci żeby się wyspać to ja rezygnowałem nakładania bo nie
Bardzo lubię białe kwiaty w L'Eau d'Issey Pour Homme, jednak są one ciut syntetyczne, jakby były z plastiku i się przypaliły :) Dzisiaj pierwszy raz użyłem z dekantu Versace Man Eau Fraiche, i jest ok, czuję trochę podobnych kwiatów. Problem jest taki że Versace ma fatalną trwałość, Issey to przy tym mocarz. Czego mógłbym jeszcze spróbować z kwiatowych cytrusów z charakterem issey? Żeby żeby mieć trwałość i charakter zapachu Issey, ale nie
@LongDickJohnson: TF Neroli Portofino = jeszcze nie miałem okazji wąchać ale spróbuję dekant wyhaczyć, sprawdzałem Just Jack neroli i mnie wprost odrzuciło, ciekawe czy Tomasz Ford byłby dużo lepszy.
Jeanne en Provence Neroli Intense = mam, wspaniały zapach ale właśnie niezbyt trwały, przy Issey to jak mgiełka
Versace Pour Homme = mam, niestety zostaje po nim coś cieplutkiego i nie czuję tam
@LongDickJohnson: właśnie gdzieś o nim czytałem, a konkretnie o eau de givenchy z dopisanym "2018". Nie ogarnąłem czy to jakaś specjalna wersja, czy zwykły też będzie ok?
@Reevder jeanne provence neroli uwielbiam, genialne Neroli. Natomiast to just Jack neroli podobno jest bliżej do neroli Portofino niż ta jeaana. O tym Jacku mam taką swoją notatkę: Otwarcie cytrusowe. Zapach cierpki, papierowy, tępy, zapach dziada. Zero słodkości, i delikatności.
Ciekawe czy tom Ford jest na tyle inny żeby to zmienić. Just Jack dostał ode mnie 1+(1-6) Jeanne provence neroli 5.
@LongDickJohnson spróbowałem dzisiaj tego Eau de givenchy. Początek był bardzo ciekawy, trochę przypomina mi loewe 7 Natural. Po 3 godzinach ledwo wyczuwam z papierka, na ręku już po godzinie ledwo było czuć. Giwenczi chyba najmniej trwały świeżak jaki miałem okazję testować :)
Zainteresowanie perfumami polecam, jeśli miałeś problem z potliwością to pewnie inni to czuli, jeśli będziesz teraz pachniał perfumami to z pewnością zauważą że coś się zmieniło na plus.