@dizel81: nastąpił powrót do stanu finansów z Koh Kongu gdzie bez przerwy łaził do kawiarni wyłudzać wifi

@Knoblauch: za stan techniczny pojazdu odpowiada kierowca więc łysy powinien co najwyżej pogonić szczura

Kambośmiecie niech siedzą w wolnoścjowych rajach i nie wracają co Europy, ktorej tak nie lubią

@hans-kloss-23: wcale mi nie szkoda oderwanych od pługa tłuków którzy życiowe oszczędności pakują w szemrane inwestycje na zadupiach czwartego i piatego świata

@Vendigoo: raczej nie bo kibel jest zbyt czysty, jest umywalka, mydło i nie ma walenia do dziury w ziemi

Ciamtig ciamtig ba okej Khmer Tejst kniom Klapek bum tsz dzy

@dizel81: jeszcze ma podagrę i nadciśnienie

naćpana albo pijana

@tygrys12345: to akurat nic niezwykłego w tym przypadku

@NAZWATYMCZASOWA: Prezes to jest Klapek, tak samo to jest tag Klapka. Łysy się nie liczy, podobnie jak Kamerdynerzy

@Scybulko: przecież z twarzy to prawie nastolatek (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

@ronsky: to pięknie pokazuje jakie tłuki bezgranicznie wierzą Ropuchowi i jemu podobnym złotoustym

@hans-kloss-23: w Kambodży? Nie, bo to nie jest żaden temat. Poza tym Klapek i Łysy przeorali go (temat) jak odbyt Czopa wibratorami. Gdyby mieszkał np. w Singapurze albo na Tajwanie i do tego mówił w lokalnych językach to może, tylko wtedy raczej by nie tyrał na magazynie i twierdził, że on robi w farmie oraz wtedy by nie targał korków analnych przez pół świata - ergo, nie byłby sobą.

@Otyly-grzybiorz: Dzień Świstaka z Klapken-Hausen

@Knoblauch: zarobi tyle co zwykły Khmer czyli 150-200$ netto

@Marecki85: ta sterta śmieci ? Bo poza tym nic nie jest jego

Treść składa się z dwóch części:

Pytanie/Wprowadzenie: "Kim jest Spocony Dariusz?"

Komentarz/Groźba skierowana do "hejterów": Autor (zapewne "Spocony Dariusz" lub ktoś w jego imieniu) wyśmiewa hejterów, sugerując, że ich poleganie na AI doprowadzi do absurdów (pytanie AI o pójście do toalety) i problemów w razie awarii ("narobicie w majty"). Kończy wezwaniem do przebudzenia: "Hejtery, obudźta się, hejtery to ostatni dzwonek".

Streszczenie:Pokaż całość

Dobrze zrobione zęby z implantami to jest rok albo dwa lata pracy (trzeba przerw pomiędzy zabiegami, może być konieczny aparat, a do tego mogą wyjść jakieś "kwiatki" i np. trzeba podnosić zatoki albo zagęszczać kość, a to dokłada kilka miesięcy). Tego nie robi się w tydzień, żeby upitolić tiktaki z cersanitu, a potencjalnie zęby do wyleczenia zniszczyć piłowaniem szlifierką.