Grześ Rakoń Wołowiec, 12h marszu z parkingu i z powrotem. Założyłem/poprawiłem ślad na Wołowiec bo od Rakonia wszystko wywiane, raki w ostatniej partii potrzebne bo jakoś człowiek się pewniej czuje :) Byłem zupełnie sam, ani jednej duszy obok, o takie góry nic nie robiłem <3 #tatry #azylboners #gory #tatryboners #czujedobrzeczlowiek
@wielki_maly_czlowiek: mimo, że to były okolice września, to minęłam paru ludzi na szlaku (a puste szlaki to najlepsze, co może być). Mnie umęczyło słońce :P Wracałeś tą samą trasą, którą wchodziłeś? Bo w lecie to schodząc z Wołowca śmignęłam sobie zielonym szlakiem w stronę schroniska w Chochołowskiej. Nie wiem, czy ten szlak jest zimą otwarty, bo to się w sumie leci w dół po zboczu. Widoki równie czarujące ʕ•
@wielki_maly_czlowiek: to raki faktycznie nie zastąpione. Chociaż ja nawet z Babiej Góry w MAJU w tym roku schodziłam w rakach, schodząc z drogi tym, którzy wybrali metodę dupozjazdu własnie :D
#pytanie #planszowki #gry #grybezpradu Witam Mireczki. Proszę o pomoc. Szukam jakiejś fajnej planszówki Zależy mi, aby: - miała jak najmniejszą losowość - wymagała chociaż krzty myślenia - można było w nią grać już we dwie osoby, ale róznież w większym gronie (do 6 lub więcej)
Zdarza sie czasem taki trudny moment. Idziesz z dzieckiem do przedszkola. Spieszysz się, jak ekspres do Malkini, bo nie dość, że później wyszliscie (śniadanie, negocjacje ubraniowe, Bambi się schował i odnalezienie go w skrzyni zajęło sporo czasu), to jeszcze masz w biurze poranne, wazne spotkanie, na ktore wolisz sie nie spoznic. Na szczescie metro podjechalo od razu, wiec kilka minut jestes do przodu. Wychodzac z peronu zastanawiasz sie, czy nie wziac dziecka
#anonimowemirkowyznania Od najmłodszych lat nosze w sobie dwie tajemnice, które z roku na rok zjadają mnie od środka. Jako mała dziewczynka byłam molestowana przez dziadka, ale nie zdawałam sobie z tego sprawy. Gdy byłam trochę większa, a mama wyjeżdżała do pracy za granicę to zostawałam z ojczymem, który przez kilka lat mnie wykorzystywał seksualnie. Nigdy nikomu o tym nie powiedziałam. Matka nigdy nie uwierzyłaby mi, nigdy nie powiedziała złego słowa
@AnonimoweMirkoWyznania: Mirabelko. Nie chcę Cię zmartwić jeszcze bardziej, ale póki tych doświadczeń nie "przepracujesz", to będzie bardzo trudno je zagłuszyć. Będą wracać. Mówiąc 'przepracować' mam na myśli porozmawiać o tym ze specjalistą. Dużo dobrych Mirków Ci tutaj to poleca i to najlepsze wyjście. Poszukaj w internetach opinii, jeśli chcesz uniknąć wypytywania wśród znajomych o polecenie. Najlepiej zacząć od wizyty u psychologa. On podczas rozmowy wychwyci czy potrzebna Ci będzie farmakoterapia.
@szatniarz01: jeśli Mirabelka nie będzie chciała wnieść oskarżenia ani ujawnić danych sprawców to nie. Już jest pełnoletnia więc musi sama podjąć decyzję. Psycholog może jedynie "delikatnie sugerować", żeby sprawę podać dalej.