@szumix: Staram się, chodzę na siłownię, dbam o wygląd. Drobne zmiany ciut poprawiają humor, ale mimo wszystko jest ciężko, bo nie są one częścią większego planu. @Lim3: Chodzę do psychiatry, 3 miesiąc biorę escitalopram. Mój psychiatra twierdzi jednak (ja zresztą też), że tabletki nie wiele mi pomogą. Zaleca terapię. Grupowa nie wchodzi w grę, bo nie pogodzę jej z pracą. A do indywidualnej nie mam przekonania, jednak intensywnie
@hamskloss: Jasne, nie mogę wszystkiego zwalić na rodzinę. Decyzje podejmuję tylko i wyłącznie ja. Jednak po wielu latach przyswajania pewnych wzorców, unikania kontaktu, usuwaniu się w cień jest cholernie ciężko o przełamanie. @Aguch: Staram się przede wszystkim ograniczyć rzeczy które zatruwają mi umysł (internet, tv) i czerpać przyjemność z małych rzeczy. Ale ciężko zachować poczucie sensu. @carisma: @Lim3: I właśnie to jest problem, bo
@hej_man: Nie mam większego problemu, żeby dogadać się z ludźmi z którymi pracuję. Jednak ciężko jest mi przenieść znajomość na wyższy poziom. Wynika to chyba przede wszystkim z różnego wieku i z różnych sytuacji życiowych. W szkole średniej było to o wiele łatwiejsze. Żałuję, że wtedy nic nie robiłem. @MiloszWrogosz: Chciałbym za rok napisać to samo o rodzinie :)
@vechi: Kto by pomyślał, jestem w połowie drogi do sukcesu :) @hej_man: jakiś czas temu zignorowałbym tą radę. Teraz jednak brzmi to zajebiście sensownie. Faktycznie, nie mam żadnego obycia z ludźmi, nie mówiąc o kobietach. Od czegoś trzeba zacząć.
@Al_Ganonim: Katowice @Firehjulsdrift: Jeśli nie radzę sobie na własnym podwórku, to za granica będzie jeszcze gorzej. Miałem tego małą próbkę. @adelefoucher: Przez ostatnie miesiące zacząłem sobie uświadamiać, że muszę być umiarkowanym egoistą i oduczyć rodzinę, że będę się zachowywał w sposób do jakiego są przyzwyczajeni.
Dzięki wszystkim za ciepłe słowa. Dla wielu, podobne problemy wydaja się śmieszne czy nawet żałosne. Ale to, w jaki sposób jesteśmy