jest fajowa gierka, chcę okazać dodatkowe wsparcie dla twórców przez dokupienie dodatkowej zawartości w postaci soundtracku, a tu okazuje się że owy "soundtrack" to tylko odblokowanie pozycji w menu do dżukboksa; rany koguta stallman miał rację, idę im na złość zripować i wrzucam do sieci
żel pod prysznic 1.5 L za 13 zł i zaraz obok ten sam żel 1 L też za 13 zł. Można by pomyśleć, że większy w tej samej cenie się bardziej opłaca, ale po pierwszej kąpieli jego zapach odgrzebuje stresujące wspomnienia, z którymi muszę się teraz męczyć 50% dłużej
potraficie pojąć to że ludzie z którymi się mijamy na ulicy też mają swoje własne życia, doświadczenia, wspomnienia, ambicje? Mój mózg chyba nie jest wystarczajaco pofałdowany na takie fakty. Brak spontanicznych interakcji tylko potęguje mi ich odbiór jako enpecetów, ale jakby ktoś mnie zagabnął, znieruchomiał i palnął „ale ładną mamy pogodę” wyczekując mojego rezonansu to chyba by wyszło na to samo
taki wypok w tym kontekście wydaje się dla mnie bardziej "żywszym"
@nothing_left_but_scars: Dzieję się wokół Ciebie tyle ile jesteś w stanie dostrzec ( ͡º͜ʖ͡º) Zwyczajnie na wykopie masz wszystko wypisane a na ulicy nikt nie będzie na Ciebie zwracać uwagę a tym bardziej podchodzić/rozmawiać bo jaśnie anona wzięło na trochę głębsze myśli niż zazwyczaj ( ͡°͜ʖ͡°)ノ⌐■-■
moją supermocą jest nieistnienie – nie mam na nic wpływu, nikt mnie nie zna, nikt mnie nie pamięta, ergo równie dobrze nie istnieję. Gapię się tylko spoza stożka świetlnego