Pojechałem po nią i tak jak pisaliście n------a w trzy d--y oczywiście, ale już się powoli ogarniała. Pół makijażu na twarzy, podarte pończochy i zgubiła jeszcze gdzieś kartę miejską. Jej koleżanki w podobnym stanie. Wróciliśmy do domu, ona zasnęła, teraz przed chwilą poszła się umyć i słyszę że ktoś jej coś wysyła na Messengerze. Otwieram, bo nie mamy przed sobą tajemnic. Ona czyta moje wiadomości też zanim na mnie naskoczycie. I kur*a
Mesmerised
Mesmerised