mychu1
mychu1
Kiedy się ludzie w końcu nauczą, że nie ma czegoś takiego jak "straty dla budżetu". Straty to ma pracownik, który wypracował jakąś kwotę i mu zabierają pod przymusem część na jakieś niepotrzebne, nieefektywne podatki. Jeżeli ktoś mówi, że państwo "traci" to tylko się cieszyć, bo to oznacza mniejszy drenaż pieniężny z naszym portfeli. Jak ja co miesiąc będę komuś zabierał 200 zł z portfela i następnego miesiąca uda mi się zabrać tylko