Odrzucili mój wniosek w wykopace, że niby za mało informacji. Wyraźnie napisałem, że lubię literaturę, szczególnie polską i zagraniczną, piesze wycieczki, sport, a ci mnie odrzucili! Nie będę nic więcej uzupełniał, myślałem, że w prezencie liczy się też element zaskoczenia, doza niepewności, ale nie, oni by chyba chcieli, bym napisał wprost, że chcę dmuchaną lalę! Nic nie będę uzupełniał, mam to w nosie. A myślałem, że będzie tak fajnie. #wykopaka
@chybaDapi: Kibicuję klubowi, któremu obecnie wstyd jest kibicować, więc się nie przyznam. Nie chcecie żebym się z wami bawił, to nie. Spędzę święta z Kevinem i Polsatem.
@chybaDapi: W tym kraju nie będzie lepiej, bo każdy chce o czymś decydować, przyjmować albo odrzucać, bo coś się nie spodobało. Wolałbym dostać nie do końca trafiony prezent kupiony w oparciu te informacje, które podałem, ale przynajmniej mieć niespodziankę, niż wprost napisać, czego oczekuję. Poza tym uczestnicy (pary) i tak się ze sobą komunikują, więc jeśli dla kogoś jest za mało informacji, to może o nie poprosić. To proste i
@choochoomotherfucker: Otóż nie, co świadczy o moim poczuciu humoru. Ale to trzeba umieć czytać między wierszami, niestety ta umiejętność zanika w dzisiejszych czasach.
@ZielonaHerbataPodanaNaZimno: By budynek spełniał normy, muszą być spełnione: SGN i SGU (stan graniczny nośności i użytkowalności). To pierwsze dotyczy obliczeń, czyli ma się nie zawalić. Drugie to komfort użytkowania. Jeśli ludzie odczuwają dyskomfort, zastanawiają się, czy oby sufit nie spadnie im na głowę, to znaczy, że coś się dzieje.
#rozowepaski w weekend poznałam świetnego faceta, nie mogę przestać o nim myśleć. Wziął ode mnie numer telefonu, ale od wczoraj jest cisza. Duma mi nie pozwala odezwać się pierwszej, nie chcę też wyjść na desperatów, bądź gonić za nim, jeśli z jego strony nie ma wzajemności. Ale jednocześnie aż mnie skręca żeby zobaczyć go znowu... Co robić? Odezwać się do niego czy przeczekać pierwszą nawałnice uczuć, aż samo ogaśnie? #
Wczoraj po raz pierwszy podziękowałem nowo przyjętemu na próbę pracownikowi po godzinie. Branża: sprzątanie. Niby student, ale był tak nieogarnięty, że masakra. Nie potrafił powtórzyć po kimś najprostszego ruchu. #praca
@przemo93c: No właśnie nie. Czułem się bezradny, a przy tym wkurzony na niego. Pokazywałem mu co i jak, a on i tak robił po swojemu, w konsekwencji źle.
@PanPatsonXX: Da się. Ja fachu uczyłem się parę lat, ale wiem już niemal wszystko o branży. Jak nowy przychodzi do pracy, to wiadomo, że jest zielony i zestresowany. No ale żeby w godzinę nie potrafić nauczyć się jednego, prostego, powtarzalnego ruchu, to przegięcie.
Czasem stojąc przed drzwiami zastanawiałem się, czy by je otworzyć, należy je ciągnąć, czy pchać. Odkryłem pewną zależność. Otóż jeśli jest się po tej stronie co zawiasy, to trzeba ciągnąć, a jak zawiasów nie widać, to pchać. Zawsze działa. Teraz jak stoję przed drzwiami, to zawsze wpierw patrzę, czy są zawiasy i jak są to ciągnę, a jak nie ma, to pcham.
Starsza pani poprosiłe mnie, bym jutro podwiózł ją do lekarza. Z pracy urwać się mogę i to nie problem, ale zajmie mi to z godzinę (w obie strony). Zarabiam ok 70 zł/h, pani za kurs taksówką zapłaciłaby z 20 zł. w obie strony, bo to blisko jest. Jeśli zaproponuje jej, że zapłacę za taksówkę, to się obrazi. Co zrobić?
#wykopaka