"Nie miałem żadnych zainteresowań. Nic mnie nie obchodziło. Zupełnie nie wiedziałem, jak się wywinąć z tego wszystkiego. Inni umieli przynajmniej delektować się życiem. Jakby rozumieli coś, czego ja nie rozumiałem. Może miałem jakiś brak. Niewykluczone. Często czułem, że jestem gorszy. Chciałem się tylko od nich odczepić. Ale nie było dokąd pójść. S---------o? Jezus Maria, jeszcze jedna robota do odwalenia. Miałem ochotę przespać pięć lat, ale mi nie dawali."
"Wiem, że w nocy nie jest tak samo jak w dzień, że wszystko wydaje się inne, że nocnych spraw nie sposób wytłumaczyć za dnia, bo wtedy nie istnieją, i że noc może być straszna dla ludzi samotnych, gdy już zaczęła się ich samotność."
"W rzeczywistości pozostawał całkowicie w sobie zamknięty. Nigdy nie dotarło do niego tchnienie jakiejkolwiek żywej istoty, stworzenia lub rzeczy. Trwał odcięty od wszelkiego kontaktu z życiodajnym oddechem wszechświata."
"Okrutna, ciasna wolność samotnej jednostki, całkowicie odizolowanej od reszty świata, jest gorsza niż więzienie. Jest gwoździem wbitym w serce człowieka."
"A czasem tak chciałbym do kogoś mówić naprawdę – jak małe dziecko. A przecież, kiedy mam mówić, zmieniam wszystko w żart, i nic nie mówię. Słów mi brakuje – tylko ciągła niepewność, żeby się nie obnażyć zanadto, żeby nie zdradzić, co się myśli naprawdę."
"Z każdym dniem wyraźniej widzę, że coraz mi trudniej doczołgać się do następnego dnia. Prawdę mówiąc, było tak zawsze: żyłem nie w wymiarze możliwości, lecz niepojętości. Moja pamięć zagracona jest szczątkami zdruzgotanych horyzontów."
#przegryw