Dzisiaj miałem rozlewać portera bałtyckiego, który ostatnie 2 miesiące leżakował i zapowiadał się bardzo fajnie. Jakież było moje zdziwienie kiedy otworzyłem zamrażarkę. Raczej unikałem zostawiania piwa w fermentorze z kranikiem, nie wiem czemu tym razem nie. Fermentor był praktycznie nowy, chyba po 1 Warce. Na pierwszy rzut oka zupełnie szczelny, po dokładnym przyjrzeniu się po minucie robi się lekko wilgotny w okolicy uszczelki :) No cóż, mimo kilkudziesięciu warek nadal uczę się
Raczej unikałem zostawiania piwa w fermentorze z kranikiem, nie wiem czemu tym razem nie. Fermentor był praktycznie nowy, chyba po 1 Warce. Na pierwszy rzut oka zupełnie szczelny, po dokładnym przyjrzeniu się po minucie robi się lekko wilgotny w okolicy uszczelki :)
No cóż, mimo kilkudziesięciu warek nadal uczę się