Przyszłość wciąż niepewna dla Carlosa Sainza w F1. Hiszpański kierowca, obecnie pracujący w Ferrari, nie znalazł jeszcze „domu” na swojej drodze w najwyższej kategorii sportów motorowych. Teraz, od początku lutego, poza Maranello, minęły miesiące spotkań, słów, ustnych porozumień i uścisków dłoni z Madrytczykiem, ale nadal nie wydaje się, aby było widać coś konkretnego w przypadku zwycięzcy GP Australii. Na początku weekendu w Chinach dziennikarze naciskali na Carlosa, którzy pytali go, czy coś się zmieniło w ciągu ostatnich dwóch tygodni, ale on przemilczał tę kwestię, twierdząc jedynie, że niewiele lub nic się nie zmieniło w porównaniu z tym, co wiedzieliśmy w Suzuce. W międzyczasie nastąpił jednak ruch na rynku kierowców, a raczej potwierdzenie, a mianowicie odnowienie kontraktu Fernando Alonso z Aston Martinem.
@milosz1204: Toto boli d--a. I dobrze. Niech się buja z Jerzykiem i najlepiej żeby 0c0na wziął za Lewisa. Czyżby od przyszłego roku cyrk przeniósł się z Maranello do Brackley? ( ͡°͜ʖ͡°)
Horner został poproszony o rezygnację xdd. Oj śmiesznie będzie jeśli okaże się, że będzie się oglądało teraz z kuli tej decyzji upadek puszkarzy( ͡°͜ʖ͡°). Bez Hornera za sterami to będzie ciężko, to jednak gwarant stabilności i jakości.
@milosz1204: nawet jesli to wszystko prawda to mysle, ze Jonathan Wheatley spokojnie moglby przejac schede po Hornerze i radzilby sobie wcale nie gorzej niz napalony
No cóż, pora się chyba przeprosić z Hamiltonem( ͡°͜ʖ͡°). Ferrari to jednak jest Ferrari, są ponad wszystkimi kierowcami. Chyba, że zacznie jakoś ogórzyć czy psuć atmosferę w zespole to już co innego będzie.